niedziela, 18 czerwca 2017

Manicure ślubny w odcieniu niebieskim

Witam moje drogie !

Piszę zawsze w formie żeńskiej... zakładam, że raczej osoby, które obserwują i czytają tego bloga są płci żeńskiej ;) jeśli natomiast zagląda tu jakiś mężczyzna... mam nadzieję, że się nie pogniewa :)

Widzę, że bardzo wielkim zainteresowaniem cieszy się post na temat pokazu Słowianki w Lublinie :) bardzo się cieszę ! kilka dni zajęło mi ogarnięcie zdjęć i napisanie go ... ale skoro nawet Natalia zajrzała <3 i polubiła !! To jestem dumna !

Dziś ...z racji, że sezon ślubny w pełni, postanowiłam napisać post o manicurze ślubnym, który mnie osobiście zachwyca. I choć może są takie osoby, które komentują, że ciągle to samo...że ten sam "nudny" french...że te róże itd ;) to ja jednak uważam, że nie ma nic piękniejszego niż manicure ślubny. Klasyka w pełnej krasie. Dodam... że wykonanie idealnego frencha nie jest takie proste jak może wyglądać...trzeba ćwiczyć i ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć ;) 

Ja dziś zdecydowałam się na błękit, który ciągle ostatnio jakoś mnie prześladuje. Oto efekt końcowy stylizacji, a za chwilę pokażę krok po kroku i jakich produktów potrzebujecie by coś takiego zrobić. 




 Pierwszy paznocieć już zrobilam wcześniej ;) natomiast pokaże wam jak zrobiłam środkowy. Na serdecznym palcu jedyna różnica jest taka, że niebieski jest na połowie a na bazę dałam jedną warstwę lakieru do frencha Semilac French Beige Milk 051. 


 Wiadomo, przugtowujemy płytkę, dajemy bazę a potem kolor. U mnie to lakier z nowej kolekcji Victorii Vynn 151 Blue Wave. Jak widać nieco się smuży i należy dać mu kilka warstw.. ja daję 3 żeby mieć pewność, że nie mam prześwitów, których nie znoszę. 


I tak maluje każdy palec ;) Potem dałam top wszędzie oprócz małego paluszka. 


 Mały paluszek posypałam błękitnym proszkiem akrylowym aby uzyskać efekt szronu. Jeśli macie syrenkę z brokacikiem.... to nawet lepiej;) będzie bardziej błyszcząca. Ja do posypywania używam radełka, można też użyć tego patyczka z wzornika. Dobrze mieć jakieś pudełeczko albo nad samym opakowaniem, żeby potem nie było wszędzie tego akrylu. 



 Jak już top jest na pazurkach, przecieram, żeby usunąć warstwę dyspersyjną. I wkracza do akcji Sugar effect od Indigo do namalowania wzorków. 



 To jest wielozadaniowy produkt. Gęsty, wspaniale się nim maluje wzorki a także robi baby boomer. 


Pędzelek to master art od Indigo 003. Miałam kiedyś 005 i był lepszy ;) bo był cieńszy... brak mi jeszcze dosłownie takiej igiełeczki długiej cieniutkiej... zakupy trzeba zaplanować. 




I zaczynam malować wzorek :)

Spośród wielu rad jakich udzieliła nam Natalia Larina na pokazie warto pamiętać, że do takich zawijanych linii potrzeba krótkiego pędzelka. Warto też najpierw zamoczyć go całego w produkcie, odsączyć końcówkę na wacik/rękawiczkę. Ja napierw daję kuleczkę/kropeczkę tak lekko robie kółeczko i przeciągam ;) 


 Potem dodałam kropeczki sondą. Do kropek tylko sonda! są super zestawy tych sond za grosze. Nie róbcie pędzelkiem bo wychodzą nierówne ;) 

I kiedy wszystko wydawało mi się ok...



 Posypałam wzorek białym akrylem :) tak jak poprzednim razem. Włożyłam do lampy i potem otrzepałam resztki akrylu. Dzieki temu, że wcześniej wytarłam warstwę dyspersyjną topu cleanerem to teraz proszek przylepił się tylko do mokrego sugar effectu. 


 Na koniec przyklejam cyrkonię. Najlepiej na klej, wtedy mamy 100% pewności, że on nie odpadnie. Niestety ja nie mam ;( więc ja swoje na kropelkę topu przykleiłam ;) na jakiś czas wystarczy. Jak nie będę za bardzo obijała ręki...


Tutaj widzicie wszystkie przybory i produkty jakie wkorzystałam. Pewnie niektóre z Was myślą ojej ,... tyle wszystkiego trzeba kupić... hmm... są takie produkty, które warto kupić i które do wielu stylizacji się przydadzą. Sugar effekt jest jednym z takich produktów. Nie warto oszczędzać na pędzelkach, ale akryl.. można do wzorków kupić chiński, sondę też. Cyrkonie... to już zależy;) wiadomo, że Svarowski wygląda nie porównywalnie pięknie. Ale jeśli nie macie zakładu, robicie manicure sobie lub koleżankom ... to myślę, że zwykłe cyrkonie na karuzeli wystarczą ;) grunt, żeby je dobrze przykleić na klej i nie topować! bo wtedy wyglądają na plastik!!


 Tutaj zaprezentuję wam kilka żeli do zdobień jakie mam. Myślę, że niezbędne minimum.. to czarny, biały, złoty i srebrny. Bo tymi kolorami najczęściej maluje się wzorki :) 



 Moje chińskie akryle ;) kupiłam je ze względu na sweterki jakie bedę robić na paznokciach jesienią i zimą. 



 No i kilka kolorów od Semilac  .. ktore warto użyć w kwestiach manicuru ślubnego :) 









 Mój ślubny wzornik, który już wcześniej pokazywałam na instagramie ;) różne techniki, kolory... 


 A tu produkty, których używałam oprócz lakierów. 

Pora na zdjęcia efektu końcowego. Mam nadzieję, że Wam się podoba ;) i, być może, zaispirujecie się. 

Pozdrawiam i miłej niedzieli życzę

Ania











Brak komentarzy:

Prześlij komentarz