poniedziałek, 15 maja 2017

Lubię...uwielbiam być ambasadorką! ...czyli paczka od Werther's Original i co dobrego przyszło z Chin

Dzisiejszy poniedziałek rozpoczął się mega przyjemnie !!

Po pierwsze, późniejsza godzina, o której zaczynam pracę zawsze nastawia mnie bardzo optymistycznie :))) ale.... najlepszym prezentem dnia, była paczka od Werther's Originals.



 Wiele osób pyta jak to się robi, co zrobiłaś...otóż już mówię. 
 Zarejestrowałam się na stronie rekomendujto.pl i dostałam po jakimś czasie ankietę do wypełnienia :) wypełniłam i ...dostałam się. Cieszę się jak dziecko, bo to moja pierwsza kampania...a po drugie z Werther's original wiążą się moje dziecięce wspomnienia. 

Kiedy byłam mała, jeździłam do mojej siostry ciotecznej do Łodzi razem z naszą babcią:) (Ada jak to czytasz to potwierdź). I kiedy byłyśmy zmęczone spacerami, czy wycieczką, którą organizowała dla nas babcia czy ciocia, stawałyśmy i mówiłyśmy, że potrzebujemy paliwa :) Paliwem były własnie twarde karmelki Werther's Original. Dziś, dzięki ambasadorskiej paczce, przypomniałam sobie te chwile. Mam jeszcze jedno wspomnienie zwiazane z moim Dziadkiem, który zmarł 3 lata temu..:( on zawsze miał je w kieszeni i zawsze mi je podarowywał...

 Dlaczego cukierki Werther's Original soft caramel są wyjątkowe?
*są wciągająco miękkie
*mają bogaty, karmelowy smak, który sprawia, że chcesz więcej i więcej
*można je mieć zawsze przy sobie bo są także w formie dropsa
*powstają na bazie unikalnej receptury łączącej prawdziwe mleko i świeżą śmietankę

Dziś zaniosłam też cukierki do pracy . Znajomi byli zdziwieni, że są takie miękkie!
Od dziś mogą je jeść dzieci :)




Paczka jest bardzo duża :) jest w niej 14 opakowań i dropsów :) do obdarowywania bliskich i znajomych.


Wzięłam również udział w konkursie, w którym nagrodą jest robot kuchenny. Nie ukrywam, bardzo by mi się przydał, bo ten , co mam ... ma tyle lat co ja :D  także lajkować mozna i serduszkować post na instagramie :) potem będzie można obejrzeć różne słodkości na stronie www. swiatkarmelu.pl.

Tyle o słodkościach!

Obiecałam Wam pokazać co było w paczuszkach z Chin.


Otóż...


Pędzelki. Śliczne, mięciutkie z delikatnego włosia, baaardzo podobne do Zoeva ;) , nie śmierdzące chińszczyzną!! I cena... ok 10 zł !! Za takie grosze są fenomenalne!!!




Jeszcze mi brak pędzla do pudru, ogromneego! ale też już jest w drodze. Chciałam jeszcze powiedzieć, że nie warto się sugerować tym,co jest napisane w aplikacji. Bo mam napisane wciąż, że te pędzle są w innym kraju, a są już u mnie. Natomiast inne rzeczy, które mam napisane, że już są w Polsce...to wciąż ich nie ma.


Pojemniczek z pepco :)

W drugiej zaś był...


Lakier magnetyczny z magnesem marki Ellite 99. Lakier koloru "stalowego" ale co mnie zaskoczyło..z drobinkami.



O tutaj je dobrze widać. Niesamowicie zaskoczyła mnie buteleczka. Jest napisane 7 ml a ona jest taka malusia!!


Tutaj widać różnicę między standardowym opakowaniem Semilaca 7 ml a tą buteleczką. Czy aby napewno tam zmieścili 7 ml ??

W trzeciej zaś był... charms :) kuleczka... kolejna do kolekcji. Bardzo starannie wykonana. Wciąż jest mi przykro, że zgubiłam moją bransoletkę z urodzinowym charmsem  z nieskończonością :(( ale spokojnie...zamówię nową :D



I na koniec już mój obecny manicure, wybaczcie skórki ale.... praca z kredą na lekcjach wykańcza moje dłonie. W rękawiczkach będę niedługo pisać ...albo wcale!




Przedłużone hardem bo bez żadnego supportu moje paznokcie po żelu nie przeżyłyby. Narazie muszą sobie lekko odrosnąć pod taką "pierzynką". Wykonane w całości Semilac, na kciuku 130 sleeping beauty. Piękny, pastelowo-neonowy kolor. Nie jest pomarańczowy..jest łososiowo-morelowy . Marzy mi się bluzka w takim kolorze !!

Potem pyłek na neonowym czerwonym. Pyłek od Indigo, zdarła się etykietka więc nie pamiętam nazwy, jest lekko różowy, mam nadzieję, że będzie widać.


Dalej błekitno miętowy Caribbean sea , jak sama nazwa wskazuje 073 i piegi. Oraz fiolecik do wykonania ombre nr 059.








Zbliżenie na pyłek :)


Zapragnęłam nowego mani już :)))) wiosna pełną parą ! to i paznokcie radosne.
Mam nadzieję, że tak już zostanie,


pozdrawiamyyy wiosennie

Ania :)

p.s a tu odpowiedź na pytanie czemu Anita jak mam na imię Ania...bo po hiszpańsku zdrobnienie od Anna to Anita ;) i mój ukochany zawsze mówi na mnie ..Anita czyli jakby Aneczka ;)

niedługo kolejne nowości Claresa i... niespodzianka :p


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz